sobota, 28 kwietnia 2012

Azbest

Istnieją takie miejsca w których czas się zatrzymuje. Wyobraźcie sobie ciepły wieczór, puste ulice, a Wy siedzicie w klimatycznym lokalu z czerwoną cegłą na ścianach, drewnianymi stolikami, mnóstwem świec, otoczeni blaskiem kominka z winem/piwem w ręku. Widzicie? A teraz dodajcie do tego magnetyzującą muzykę wypełniającą tą cudowną przestrzeń. Prawda, że wspaniale?
24 kwietnia miałam taki wieczór. Przypadkowo lub i nie zostałam poproszona o sfotografowanie koncertu. Krótkie pytanie - kolega ma koncert, chcesz robić zdjęcia? Nie mogłam dać innej odpowiedzi - oczywiście, że tak! Reportaże to zupełnie coś innego i nowego jak dla mnie, nie wiedziałam czy dam radę, ale uwierzcie, że taka atmosfera jaka panowała w Foto Cafe (to tam odbył się koncert) dawała niesamowitą inspirację.
Chłopaki z zespołu Azbest byli równie niesamowici. Grają cold wave / post-punk / electronic. W tym roku nagrali swój pierwszy singiel i właśnie we wtorek zagrali swój pierwszy koncert. Uważam, że byli świetni. Mimo, że na co dzień słucham jazzu lub rocka to ich muzyka mnie hipnotyzuje. Od koncertu słucham ich demo w kółko i w kółko.

Zapraszam do polubienia Azbestu na facebooku: http://www.facebook.com/projektAzbest

Posłuchajcie jak grają:

PS. Podobno chłopaki są zadowoleni ze zdjęć, więc pewnie nawiążemy współpracę i będziecie mogli częściej ich widywać na moim blogu :)














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz